Szczecińska innowacja: pierwszy pływający dok od II wojny światowej
Szczecin, miasto znane ze swojego portu i związanej z nim historii stoczniowej, właśnie doświadcza powrotu do swojej sławy. Właśnie tu otwarto pierwszy dok od czasów II wojny światowej. Nietypowość tego projektu polega na tym, że nie jest to tradycyjny dok – ten dok potrafi pływać.
Twórcą tej innowacyjnej konstrukcji jest prywatna firma Net Marine Group z Szczecina. Właśnie uroczyście nadała nazwę swojemu nowemu dziełu – pływającemu dokowi, który został ochrzczony w Stoczni Pomerania. Nazwa, którą otrzymał, to NMG 1.
Firma ma duże nadzieje związane z tą inwestycją. Dzięki niej możliwe będzie szybsze i bardziej efektywne przeprowadzanie remontów dużych jednostek. Zakres usług obejmuje zarówno statki handlowe, jak i okręty należące do Marynarki Wojennej.
Przemysław Mańkowski, prezes Net Marine Group, podkreślił wielką skalę możliwości, jakie otwiera przed firmą nowy dok. Może on pomieścić statki o długości do 128 m i szerokości 25 m. Prezes z entuzjazmem potwierdził, że realizacja tego projektu to „spełnienie marzeń pokoleń szczecińskich stoczniowców”. Istnieje też szansa, że inwestycja ta będzie katalizatorem dla dalszego rozwoju branży stoczniowej w mieście.
Cały projekt kosztował 45 mln zł. Wielką część tej kwoty, ponad połowę, dołożyła Unia Europejska, wspierając tym samym rozwój technologii i innowacji.