Kontrowersyjny incydent pod dworcem w Szczecinie: Internet obiega relacja o brutalnym ataku
W mediach społecznościowych krąży opis dramatycznego zajścia, które miało miejsce w nocy z 6 na 7 kwietnia w bliskim sąsiedztwie dworca PKP w Szczecinie. Według raportu jednego z użytkowników, grupa obcokrajowców z Ukrainy napadła i brutalnie pobiła innego mężczyznę. Informacje te wydają się nieco wyolbrzymione, a rzeczywistość jest nieco inna.
Napaść na mężczyznę nastąpiła po tym, jak ten zaczął prowokować i nękać grupę osób znajdujących się na terenie dworca. Wszystkie osoby biorące udział w incydencie były pod wpływem alkoholu.
Anna Gembala z Komendy Miejskiej w Szczecinie potwierdziła, że sytuacja była poważna i policja chce wyjaśnić wszystkie okoliczności zajścia. Problem polega jednak na tym, że poszkodowany odmawia udzielenia formalnych wyjaśnień.
Gembala informuje: „Jako rezultat tego incydentu jedna osoba została przewieziona do szpitala, ale sama zdecydowała o opuszczeniu placówki. Mężczyzna nie chce złożyć skargi, ale policjanci będą próbowali wyjaśnić wszystkie szczegóły tego incydentu”.
Natalia Dorochowicz z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie przekazała: „Na miejscu znaleźliśmy poszkodowanego mężczyznę około 30 lat, który miał poważną ranę głowy i był pod wpływem alkoholu. Po udzieleniu niezbędnej pomocy medycznej, mężczyzna został przewieziony do szpitala”.
Relacje na temat tego incydentu szybko rozprzestrzeniły się na prawicowych profilach na Facebooku. Niektóre z nich zawierają informacje o ataku maczetą, krwi tryskającej na wszystkie strony czy wykrzykiwaniu nacjonalistycznych haseł. Jednakże służby odmawiają potwierdzenia tych szczegółów.