IPN nie wyklucza przeprowadzenia ekshumacji ofiar zamordowanych w podobozie KL Ravensbrück w Kaliszu Pomorskim
We wtorek odbyły się oględziny terenu dawnego podobozu koncentracyjnego KL Ravensbrück, położonego w Kaliszu Pomorskim. Celem było zebranie dowodów do śledztwa dotyczącego zbrodni nazistowskich, które miały miejsce na tym obszarze. Z informacji prokuratora Krzysztofa Bukowskiego wynika, że wiadomo o dziewięciu więźniach, którzy zostali tam zamordowani, a dwóch z nich na pewno było Polakami.
Krzysztof Bukowski z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie, pełniący obowiązki w delegaturze Instytut Pamięci Narodowej (IPN) w Koszalinie, prowadzi śledztwo dotyczące zbrodni nazistowskich i wojennych popełnionych w podobozie KL Ravensbrück. Zgodnie z jego informacjami, na podstawie wstępnych ustaleń 21 marca zostało wszczęte śledztwo dotyczące zabójstw więźniów pracujących przy produkcji zapalników do rakiet V1 i V2 w pobliskiej fabryce. Z dziewięciu jedenastu ofiar, dwóch byli Polakami, w tym jedna osoba pochodziła z Częstochowy. Ofiary zostały rozstrzelane za próby ucieczki lub naruszenia regulaminu obozu – opuszczanie baraku po godz. 22.
Ważne dowody w tej sprawie stanowią protokoły z przesłuchań dwóch świadków, sporządzone przez Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Koszalinie w 1976 r. Nie zawierają one jednak informacji o pochodzeniu siedmiu zamordowanych więźniów. Prokurator Bukowski przypuszcza, że mogli to być Polacy, ponieważ IPN nie posiada danych o mordach na więźniach innych narodowości dokonanych w tym podobozie.
Jednym z przesłuchiwanych był więzień podobozu w Kaliszu Pomorskim, który relacjonował okoliczności zabójstw, a nawet podał nazwisko jednej z ofiar. Niestety, Komisja nie przeprowadziła dalszych czynności i nie dotarła do tej osoby. Śledztwo IPN zatrzymało się na etapie czynności sprawdzających i sporządzaniu protokołów z przesłuchań świadków.
Ważnym elementem obecnego śledztwa jest szkic podobozu KL Ravensbrück wykonany przez osobę prywatną i datowany na maj 1943 r., który został zabezpieczony w postępowaniu sprzed 40 lat. Niemieckie źródła podają jednak, że podobóz został utworzony dopiero w lipcu 1944 r.
We wtorek odbyły się oględziny terenu podobozu pod nadzorem prokuratora Bukowskiego. Technicy sporządzali pomiary, a mieszkańcy Kalisza Pomorskiego opowiadali o tym, co pamiętają z czasów obozu. Wszystkie te informacje mają na celu porównanie z informacjami zawartymi na szkicu.
Jeżeli informacje zebrane podczas oględzin oraz te zawarte w dokumentach zgadzają się z szkicem, możliwe jest przeprowadzenie ekshumacji.
Podczas II wojny światowej, w niewielkiej odległości od drogi wojewódzkiej nr 175 w Kaliszu Pomorskim, istniał podobóz KL Ravensbrück. Przywożono tam do pracy przymusowej mężczyzn różnych narodowości: Holendrów, Francuzów, Belgów, Czechów, Słowaków i Polaków. Mimo że niemieckie źródła sugerują, że jednocześnie w podobozie przebywało między 500 a 1000 więźniów, IPN posiada informacje, że ich liczba mogła wynosić nawet ponad 1000.
W lutym 1945 roku podobóz został ewakuowany i więźniowie zostali przetransportowani do głównego obozu Ravensbrück. Teren podobozu w Kaliszu Pomorskim nie został zniszczony, a baraki rozebrane po wielu latach po wojnie.